- Praktycznie każdego dnia funkcjonariusze celno-skarbowi przeczesują tereny wielu miejscowości w poszukiwaniu nielegalnych automatów do gier, które stały się w ostatnim czasie prawdziwą plagą w naszym kraju. Lokale w których urządza się nielegalne gry hazardowe często wyglądają podobnie. Co do zasady mało estetyczne z zewnątrz, o szczelnie pozaklejanych lub przyciemnionych oknach, skutecznie kryjących wnętrze nielegalnej kryjówki. Nad drzwiami zaś przyciągający wzrok neon z napisem „OPEN” lub cyfrą „777”, będący jednoznaczną wskazówką dla wtajemniczonych osób - mówi Barbara Szalińska z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
Do jednej z ostatnich akcji funkcjonariuszy, doszło 5 grudnia 2017 roku. - Wówczas służby Pierwszego Działu Kontroli Celno-Skarbowej Rynku w Gdańsku, ujawnili w jednym z gdańskich lokali aż dziesięć automatów do gier działających bez wymaganego zezwolenia, o wartości szacunkowej 120 tys. zł - mówi Barbara Szalińska.
Lokale w których urządza się nielegalne gry hazardowe często wyglądają podobnie. Co do zasady mało estetyczne z zewnątrz, o szczelnie pozaklejanych lub przyciemnionych oknach, skutecznie kryjących wnętrze nielegalnej kryjówki.
W kontrolowanym lokalu mundurowi dostrzegli... dodatkową atrakcję, która prawdopodobnie oprócz dodatkowego zysku dla przestępców, zapewniała klientom lepszą zabawę.
- Oprócz automatów celno-skarbowi na miejscu zarekwirowali bowiem dodatkowo 0,5 litrowe butelki z nieznanym trunkiem. Jak się później okazało, oprócz nietypowych etykiet, butelki zawierały 24-procentowy alkohol - mówi Barbara Szalińska.
I dodaje: - Interesujący jest przy tym fakt, że oprócz urządzania nielegalnego handlu – butelki nie zawierały bowiem polskich znaków akcyzy – przestępcy byli nieuczciwi także w stosunku do swoich klientów. Oznaczenia na opakowaniach sugerowały bowiem, iż oferowano im zdecydowanie mocniejszy towar.
Funkcjonariusze KAS ostrzegają przed zakupem tego typu produktów.
- Legalny alkohol musi spełniać rygorystyczne normy sanitarne. Podczas gdy na produkowanych sprzecznie z prawem substancjach co do zasady nie ma informacji o ich składzie lub są one nieprawdziwe. Taki nieuczciwy sprzedawca może nam wmówić, że mamy do czynienia z bimbrem lub inną nalewką, a każda butelka może zawierać szkodliwe dla zdrowia i życia substancje chemiczne. Ryzyka jakie wiążą się z ich spożyciem to ślepota, marskość wątroby a w skrajnych przypadkach uszkodzenie mózgu czy nawet śmierć - kończy przedstawicielka IAS w Gdańsku.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?