Przystosowanie starych budynków na potrzeby Szkoły Podstawowej nr 2 oraz Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Trzebnicy to jedna z najdroższych i najpoważniejszych w ostatnim czasie inwestycji w gminie. Koszt zadania sięga 10 mln zł.
Marek Długozima, burmistrz Trzebnicy, odstąpił od umowy z głównym wykonawcą budowy, wrocławską spółką INTERM. Według burmistrza firma nie gwarantowała ukończenia prac w terminie. Urząd ogłosił przetarg na dokończenie prac - tak by dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 mogły przenieść się do nowego budynku już we wrześniu. Szkoła muzyczna rozpocznie swoją działalność w 2014 roku.
To jednak nie koniec problemów związanych z tą inwestycją. Jan Kozłowski, jeden z podwykonawców, twierdzi, że nie otrzymał pieniędzy za wykonane prace. - Od ponad trzech miesięcy zatwierdzone przez głównego wykonawcę i Urząd Gminy Trzebnica faktury nie zostały zapłacone. Przez to moja firma znalazła się na skraju bankructwa. Nie jestem w stanie zapłacić za materiał hurtowniom, a także swoim pracownikom. Zwracaliśmy się wielokrotnie o pomoc do burmistrza Trzebnicy, ale nie reaguje na prośby - mówi Jan Kozłowski.
Zastanawia się też, dlaczego burmistrz zaczął ogłaszać nowe przetargi, skoro nie rozliczył się jeszcze z głównym wykonawcą.
Kozłowski twierdzi, że wykonał połowę prac, na jakie podpisał umowę. Uważa, że powinien jeszcze dostać około 1 mln zł. Jeszcze przed wypowiedzeniem przez gminę umowy głównemu wykonawcy Kozłowski złożył fakturę w urzędzie na 347 tys. zł. Za nią również nie dostał wynagrodzenia.
Przedsiębiorca podkreśla, że z powodu braku pieniędzy musiał przed miesiącem zwolnić pracowników. Zarzeka się, że tej sprawy tak nie zostawi i złoży pozew do sądu. - Tu naprawdę nie chodzi o mnie. Przede wszystkim o ludzi, którym jestem winien pieniądze. Przecież zwodzę ich od kilku miesięcy, bo nie umiem odpowiedzieć, kiedy dostaną wynagrodzenie - mówi Jan Kozłowski. - Robiłem wiele robót dla gminy Trzebnica i nigdy nie miałem takich problemów - dodaje.
W firmie INTERM zaznaczają, że sprawa jest skomplikowana i nie da się mówić o jednym wątku, nie komentując innych. Dlatego przedstawiciele firmy w tym momencie nie chcą się wypowiadać o inwestycji w Trzebnicy.
Burmistrz Marek Długozima mówi, że ze strony gminy jest dobra wola. Jednocześnie dodał, że gmina nie może płacić za dodatkowe prace, które wykonywała firma Jana Kozłowskiego. Ten problem musi rozwiązać on z głównym wykonawcą.
Zbigniew Zarzeczny, naczelnik wydziału techniczno-inwestycyjnego w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy, wyjaśnił nam, że po konsultacjach z prawnikami władze gminy uznały, że nie mogą wypłacić pieniędzy Janowi Kozłowskiemu, ponieważ jako pierwszy wypowiedział umowę głównemu wykonawcy, jeszcze zanim uczyniła to gmina. Urząd nie jest już zatem stroną w tej sprawie.
Zarzeczny podkreślił, że urząd nie ma obowiązku wypłacić tych pieniędzy i tego nie zrobi. Gmina jest przygotowana do sądowego procesu.
Naczelnik mówi również, że jakość wykonanych prac pozostawia wiele do życzenia, dlatego dopóki usterki nie będą naprawione, nie może się rozliczyć z głównym wykonawcą.
Dodajmy, że prace, które pozostały do dokończenia inwestycji, podzielono na mniejsze zadania i właśnie na nie ogłoszono nowe przetargi. Zakończono już też inwentaryzację, której celem było ustalenie zakresu prac koniecznych do wykonania.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?