Trzebnica: Dlaczego w saunie w Trzebnickim Parku Wodnym "Zdrój" nie można być nago? (LIST)

Oto cały list naszego Czytelnika
Witam,
jestem mieszkańcem Wrocławia, jednak dość często korzystam z oferty basenowo-saunowej Trzebnickiego Parku Wodnego "Zdrój". W dniu wczorajszym korzystając z sauny tak jak zawsze (leżąc nago na brzuchu na specjalnym saunowym ręczniku) pani z obsługi poinformowała mnie, że korzystam z sauny niezgodnie z regulaminem, ponieważ jestem nagi. Poinformowałem Panią, że w taki sposób korzysta cały świat. Pani stwierdziła, że muszę szczelnie owinąć się w ręcznik lub uwaga! - mam przebywać w kąpielówkach, bo tak jest w regulaminie. Byłem w szoku. Pani po chwili przyszła z kartką - ja już w tym czasie owinąłem się w ręcznik i zostałem poinformowany, że jeśli chcę, to mogę porozmawiać z kierowniczką. Oczywiście chciałem porozmawiać z ta panią, lecz po chwili Pani z obsługi przyszła i powiedziała, że kierowniczka, jeśli chcę, będzie na mnie czekała przy wyjściu.
Obok mnie siedziało 4 facetów - dwóch w ręcznikach, dwóch w "gaciach". Nikt im nie zwrócił uwagi mimo, że w regulaminie "Zdroju" jest napisane:
"Ze względu na ryzyko odparzeń, użytkownicy (klienci) korzystający ze strefy saun zobowiązani są do zasłonięcia ręcznikiem lub zdjęcia strojów kąpielowych i bezwzględnego przebywania w strefie saun w szlafrokach, ręcznikach lub specjalnych okryciach (prześcieradłach) saunowych”.
Regulamin zachęca do tego, żeby nabawić się różnych dolegliwości skórnych związanych z przebywaniem w plastikowym stroju w temperaturze 100 stopni i dodatkowo wdychać te opary.
Pani do sauny wchodziła zawsze w klapkach - na moja uwagę, że weszła tu w obuwiu - stwierdziła że ona jest z obsługi i może.
Gdziekolwiek byłem w świecie - z sauny są wypraszane osoby w strojach kąpielowych - niestety przeważnie są to nasi rodacy, z takim podejściem, takimi regulaminami, stajemy się pośmiewiskiem - przecież to nie my wymyśliliśmy sauny, więc te reguły należy uszanować. Poza tym zwracanie mi uwagi, gdzie obok siedzą osoby w strojach kąpielowych, to jakieś kuriozum.
Piotr