Spory gminy

TRZEBNICA Gmina Trzebnica była pozywana przed sąd, ale i sama też zwróciła się o rozstrzygnięcie kwestii spornych. Tym razem natury administracyjnej.

Występując w imieniu mieszkańców, gmina podejmuje różne zobowiązania. Jest też pracodawcą. A to w sytuacjach konfliktowych może zaprowadzić ją przed sąd. W ostatnim czasie w Trzebnicy było tak w trzech przypadkach. Dwa z głośnych procesów z udziałem gminy zakończyły się pomyślnie dla niej. Jeden gmina przegrała (o tym już pisaliśmy). Zupełnie czym innym, bo chodzi o rozstrzygnięcia administracyjne, a nie roszczenia związane z pieniędzmi, są sprawy, które trafiły do sądu z inicjatywy gminy.

O Skórę
Z końcem kwietnia gmina zwróciła się do NSA o rozważenie decyzji nadzorczej wojewody, zawieszającej wiceburmistrza Andrzeja Skórę w pełnieniu obowiązków do czasu uprawomocnienia się tego rozstrzygnięcia. Zmieniające się przepisy i ich interpretacja skomplikowały sytuację w trzebnickim samorządzie. A. Skóra, który zostając wiceburmistrzem zrezygnował z bycia radnym, pozbawiony miałby być fotela zastępcy szefa trzebnickiego samorządu. Gmina nie zgadza się na takie pociągnięcie i argumenty te przedstawiła do rozważenia NSA.
- Przy obecnym stanie prawnym liczymy się z tym, że w NSA sprawy możemy nie wygrać, jednak nie mamy żadnych wątpliwości, że Trybunał Konstytucyjny uchyli rozporządzenie RM i przed trybunałem sprawę wygramy - takiego zdania jest Mirosław Wieczerzak, radca prawny Urzędu Miasta i Gminy w Trzebnicy.

O podatki
Gmina zwróciła się też o rozstrzygnięcie do NSA po tym, jak kolegium odwoławcze Regionalnej Izby Obrachunkowej uchyliło uchwałę trzebnickiego samorządu o zmianie podatków lokalnych w trakcie roku. Radni zdecydowali o obniżeniu składki od gruntów z 0,25 zł na 0,15 zł. Zdaniem radcy prawnego gminy M. Wieczerzaka i skarbnik gminy Krystyny Adamskiej decyzja RIO jest co najmniej niepokojąca. Przede wszystkim dlatego, że krzywdzi mieszkańców, którzy mogliby płacić niższe stawki.