Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sosnowiec: Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Co wydarzyło się na plebani? Młody mężczyzny nie żyje, sprawę bada policja

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
SOSNOWIEC. Co dokładnie wydarzyło się na parafii, w mieszkaniu księdza rezydenta? Fakty są takie - młody mężczyzna nie żyje! Pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych niestety nie udało się go uratować. - Sosnowiec znów jest na ustach wszystkich - wzdychają ze smutkiem mieszkańcy...

Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Jakie sceny rozgrywały się w Sosnowcu?

Parafia Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu zamknięta. Wokół panuje cisza. Wczoraj, 20 marca doszło tu do tragedii. Zmarł młody mężczyzna w mieszkaniu księdza rezydenta. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.

- Kościół zawsze jest zamknięty przed godz. 17. Ksiądz proboszcz ma swoje psy, one sobie biegają po posesji - wyjaśnia nam Anna Michalik. Mieszka nieopodal kościoła.

Według oświadczenia sosnowieckiej kurii, mężczyznę najpierw reanimował ksiądz, później ratownicy pogotowia. Niestety, mężczyzna zmarł. Jak wskazuje prok. Zbigniew Pawlik z Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ w Sosnowcu, wstępne oględziny zwłok nie ujawniły urazów i obrażeń zewnętrznych u mężczyzny, które mogłyby wytłumaczyć przyczynę zgonu.

- Dzisiaj zostało wszczęte postępowanie z art. 155, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, przy czym jest to standardowa procedura, kiedy mamy sytuację, że nie znamy przyczyny zgonu, a są niezbędne dalsze czynności procesowe w tym przeprowadzenie sekcji zwłok. Taka sekcja zwłok została zlecana i jest wykonywana - wyjaśnia prok. Zbigniew Pawlik.

- Chodzę codziennie do Kościoła, ale naprawdę nie wiem co się tam konkretnie stało. Praktycznie nic nie widziałam, tylko policję i nic więcej. Karawan przyjechał, ale co wynosili to ja nie wiem, bo było to za bramą - mówiła nam jedna z mieszkanek. Wczoraj rano przechodziła obok kościoła, gdy szła do sklepu. - Było tu pełno policji i wszystkiego. Ogólnie to spokojna okolica. Kojarzę tego księdza, odprawiał msze, ale tylko chwilę tu był - dodała.

Psy szukały czegoś nad rzeką

Idziemy na tyły. Za kościołem płynie rzeka Przemsza. - Tutaj czasem piją nad tą rzeką. Psy szukały czegoś wczoraj tam na dole - mówi nam jeden z mieszkańców. Mieszka tutaj 34 lata, ale młodego księdza nie znał. - Szkoda komentować. Co chwilę się coś dzieje i jest jakiś skandal. Nie wiadomo co się stało, może to był zgon naturalny, dlatego nie chcę spekulować. Tu jest poradnia dla małżeństw, jednak nie sądzę, żeby funkcjonowała w godzinach wieczornych. To musiała być wizyta prywatna, bo jak inaczej? - pyta retorycznie.

Sosnowiec: Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Co wydarz...

- Kto wie, czego oni tam szukali, słyszałem, że jakiś butelek. Może tam były narkotyki - dodaje drugi. Mieszka na osiedlu za rzeką. - Widziałem psy tam na dole. Nic więcej - wyjaśnia.

Zarówno media, jak i inne prasowe komunikaty podają, że służby rozpoczęły czynności na miejscu o godz. 12 Tymczasem niektórzy mieszkańcy twierdzą inaczej. Wchodzi do jednej z kamienic, nieopodal kościoła.

- Media piszą i tam podali, że to się działo koło południa, a moja ciocia mówiła, że koło północy! - mówi nam jeden z panów, którego mijamy w drzwiach.

- Około 10 rano przyjechało pogotowie - twierdzi pani Anna Michalik. - Ratownicy medyczni próbowali się dostać od boku do plebanii. Ktoś otworzył boczną bramę i ratownicy tam weszli. Później przyjechała policja - wyjaśnia.

Jak wskazuje pani Anna, na terenie, w którym doszło do tragedii jest spory ruch. Dużo samochód przejeżdża przez bramę plebanii.

- Tutaj tą bramą wjeżdża i wyjeżdża bardzo dużo ludzi. Nie wiemy, czy to wjeżdża ksiądz rezydent, czy prywatna osoba. Tu aut się przewija mnóstwo. Człowiek nie chce gdybać co się tam wydarzyło. Służby wyjaśnią miejmy nadzieję. To kolejna sytuacja, podczas której dzieje się coś niedobrego - wzdycha.

Kim był młody mężczyzna i co mu się stało?

- Trwają czynności procesowe w tej sprawie. Z uwagi na dobro postępowania nie mogę udzielić odpowiedzi na pytania o to jakie i jaki jest ich efekt - twierdzi prok. Zbigniew Pawlik.

Prokuratura zleciła sekcję zwłok, aby sprawdzić, czy u ofiary doszło do obrażeń wewnętrznych. Nic nie wykazała. Zostaną więc przeprowadzone badania toksykologiczne lub histopatologicznych, aby sprawdzić, czy zgon miał charakter chorobowy.

- Może się okazać, że sekcja zwłok nie przyniesie nam odpowiedzi, co było przyczyną zgonu. Jeśli okaże się, że nie będzie żadnych obrażeń wewnętrznych, które mogły być przyczyną śmierci mężczyzny, wtedy musimy pójść w kierunku badań toksykologicznych lub histopatologicznych, aby sprawdzić, czy zgon miał charakter chorobowy - zapowiadał prok. Zbigniew Pawlik.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto