Ślubowanie w remizie

OBORNIKI ŚLĄSKIE powiat Trzebnica
Podwójną uroczystość miała jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Obornikach Śląskich. Ślubowanie złożyło siedmiu druhów. Ks. Jarosław Grzesiuk, kapelan jednostki, poświęcił remizę.

Strażacy przez ostatnie kilka miesięcy odnawiali remizę. Kupiono sprzęt warsztatowy oraz osprzęt strażacki. Sprężarka przyczyni się do zwiększenia gotowości bojowej jednostki. Podłączona do układu hamulcowego gaśniczego stara sprawi, że wóz będzie jechał zaraz po włożeniu kluczyków do stacyjki.
Jednostka od listopada ub.r. jest w reorganizacji. Liczy 20-30 osób. - Przychodzą nowi, ale nie wszyscy wytrzymują. Gdy obowiązki ich przerastają, odchodzą - powiedział Zenon Łodygowski, prezes obornickiej OSP. W jednostce jest dwóch strażaków zawodowych, w tym jeden, prezes, pełniący czynną służbę oraz czterech ochotników z dłuższym doświadczeniem. - Najwytrwalsi brali już udział w akcjach, gasili m.in. starą salę gimnastyczną w Obornikach, stodoły i stolarnię w Urazie.
- Dziś nie gasi się wodą, dziś gasi się pieniędzmi - powiedział Stanisław Hurkasiewicz, komendant gminny Ochotniczych Straży Pożarnych w Obornikach Śl. - Dlatego tak ważne jest zapobieganie pożarom, żeby pieniądze zaoszczędzone na akcjach można było wydać na nowy sprzęt.
W gminie działa osiemdziesięciu czynnych strażaków w sześciu jednostkach (Oborniki, Uraz, Pęgów, Rościsławice, Lubnów i Bagno). Jak stwierdził komendant, najbardziej brakuje motopomp. - Tylko w Urazie mamy nowego siglera, dar zarządu wojewódzkiego po powodzi w 1997 r.
Samorząd od pomocy się nie uchyla. - Chcemy uruchomić drużynę ratownictwa ekologicznego - powiedział Jerzy Wiśniewski, burmistrz Obornik Śląskich. - Wyposażyliśmy nasze jednostki w urządzenia łączności radiowej: radiotelefony w samochodach, a w remizach tzw. system selektywnego alarmowania. Jeszcze na wiosnę planujemy uruchomienie programu „bezpieczne miasto i gmina”, który skoordynuje działania OSP, policji i firm ochroniarskich, żeby w razie zagrożenia mogły sobie wzajemnie pomagać.