Najdłuższy kulig

PRUSICE, powiat TRZEBNICA
Wąż długości 158 m i 20 cm, dwieście siedem osób na stu szesnastu sankach spiętych jedne za drugimi - to jest od soboty najdłuższy kulig, jaki zarejestrowały światowe kroniki.

Prusice w sobotę stały się światowym centrum saneczkarstwa, choć w mieście prawie nie było śniegu, a piękna słoneczna pogoda zachęcała raczej do wycieczek rowerowych.
- Najdłuższy kulig, to wcale nie oznacza, że sanna miała trwać tak długo. Nam zależało, żeby do zabawy przyciągnąć jak najwięcej osób. Ważne było, żeby jak najdłuższy saneczkowy wąż ruszył z miejsca i przejechał najwyżej kilkadziesiąt metrów - powiedział Dariusz Grenada, pomysłodawca kuligu.
Rekord został ustanowiony nie w samym mieście, w którym odbywały się imprezy towarzyszące, lecz kilka kilometrów dalej, w Kosinowie, gdzie na leśnej drodze została wystarczająca ilość śniegu.
- To jest nasza specyfika. Gdy organizujemy coś ważnego, aura zawsze nam dopisze - powiedział burmistrz Jan Hurkot.
Pociąg na płozach pociągnęło 260 koni... mechanicznych. - Jest to traktor, który może uciągnąć 25 ton. Na co dzień pracuje w gospodarstwie rolnym, jako napęd wielkich maszyn, np. 7-skibowego pługa - powiedział Edward Miśkowiec, prowadzący kolosa "woźnica" z gospodarstwa w Pstrzejowicach.
W ustanawianiu rekordu mieszkańców Prusic i okolicznych miejscowości wspomogli saneczkarze z Osoli, Kuraszkowa, a nawet Bierutowa.
Imprezie towarzyszyły dodatkowe konkursy: najoryginalniej wystrojonymi saneczkarzami było rodzeństwo - 7-letni Piotr i 10-letnia Ilona Turczynowie ze Skokowy (pomysłodawczynią i wykonawczynią konstrukcji pn. "Auto" była najstarsza siostra 13-letnia Iwona). Drugie miejsce zajęła Martyna Hazubska z Krościny Małej, z sankami "Przystanek unia", trzecie - Bartek Motyka i Jarek Danaj. W najoryginalniejszych przebraniach wystąpili Martyna Drząszcz i Klarysa Ladra, Martyna Smolicha oraz Bartek Motyka.
Zimowy festyn zakończyła gorąca dyskoteka na świeżym powietrzu pod hotelem "Riviera".
- Raport z bicia rekordu razem ze zdjęciami i kasetą video zostanie przesłany jak najszybciej do Londynu - powiedziała Renata Cybulska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Prusicach, głównego organizatora imprezy.
Jest to już druga w ostatnich latach próba ustanowienia rekordu Guinnessa, a szykuje się trzecia: Feliks Kondracki, sołtys Ozorowic, który w 2000 roku przejechał rowerem wzdłuż granic Polski, w tym roku zamierza w ten sam sposób odwiedzić wszystkie gminy kraju.