Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kod Fryderyka Chopina

Alicja Giedroyć
Na co tak naprawdę zmarł Adam Mickiewicz? Czy Fryderyk Chopin cierpiał na mukowiscydozę? Być może polskim naukowcom uda się wyjaśnić te historyczne zagadki.

Na co tak naprawdę zmarł Adam Mickiewicz?
Czy Fryderyk Chopin cierpiał na mukowiscydozę? Być może polskim naukowcom uda się wyjaśnić te historyczne zagadki. Genetycy sądowi z Akademii Medycznej we Wrocławiu starają się o pozyskanie materiału do takich badań.

Zakład Technik Molekularnych Katedry Medycyna Sądowej jako jedyny ośrodek naukowy w Polsce łączy umiejętność preparacji i badania DNA z diagnostyką. Nie ma konkurencji, dlatego nie powinien mieć problemów ze zdobyciem tego zlecenia. Profesor Tadeusz Dobosz, szef zakładu, już się z tego cieszy. Dla naukowca to fascynująca perspektywa.

DNA nie kłamie

- W przypadku Chopina materiałem do badań musi być serce - wyjaśnia profesor. - Szczątki pochowane na paryskim cmentarzu Pere-Lachaise - z naszego punktu widzenia - najprawdopodobniej są bezużyteczne. Tamtejsza gleba ma kwaśny odczyn, a kwas jest największym wrogiem DNA. Niszczy je bezpowrotnie.

Serce natomiast, przywiezione w koniaku do Warszawy przez najstarszą siostrę Fryderyka, najprawdopodobniej jest w tak dobrym stanie, że wiele uda się z niego wyczytać.
Powszechnie wiadomo, że Chopin chorował na gruźlicę. Jednak historycy i biografowie kompozytora nie mają stuprocentowej pewności, że rzeczywiście ta nieuleczalna wówczas choroba była przyczyną jego dolegliwości oddechowych, a w konsekwencji śmierci. Jest także prawdopodobne, że cierpiał na rzadką postać astmy lub łagodną postać mukowiscydozy. To choroba genetyczna.

- Jest to interesująca koncepcja - uważa profesor Dobosz. - Tym bardziej, że mogłyby ją potwierdzać także inne fakty. Młodsza siostra Chopina, która zmarła bardzo młodo, także cierpiała na dolegliwości układu oddechowego. Od dzieciństwa była chorowita, słaba, blada, a to objawy typowe dla mukowiscydozy. Może to świadczyć o genetycznym podłożu chorób dręczących tę rodzinę.
Z całą pewnością uda się to ustalić jedynie poprzez badania DNA. Ich wyniki nie pozostawiają miejsca na domysły, są jednoznaczne. Wykluczają lub potwierdzają konkretne schorzenie. Profesor wie już nawet, skąd pozyskać materiał porównawczy do genetycznej analizy serca Chopina. Siostra została pochowana na Powązkach, a grobowce doskonale konserwują szczątki.

Kto jest kim, co mu było?

Serce było już w historii obiektem pracy specjalistów od genetyki. Dwa lata temu francuscy badacze rozwikłali dzięki niemu jedną z ciekawszych zagadek przeszłości. Legenda głosiła, że serce zamknięte w słoju, zanurzone w płynach konserwujących, należało do ostatniego króla Francji, Ludwika XVII, który zmarł w wieku dwunastu lat. Naukowcy ustalili ponad wszelką wątpliwość, że nie jest to tylko legenda, ale rzeczywiście jest to serce królewskie. Porównali je z materiałem genetycznym żyjącej rodziny Ludwika oraz tym, jakie udało się pozyskać z zachowanych włosów jego matki.

W przypadku badań nad szczątkami Adama Mickiewicza naukowcy także będą starali się odpowiedzieć na pytanie o przyczynę jego śmierci. I tu może się pojawić wątek polityczny. W tej chwili są trzy hipotezy na ten temat. Mickiewicz mógł umrzeć na cholerę lub czerwonkę, bo na to wskazuje wiele objawów poprzedzających jego śmierć. Ale mógł także zostać otruty, najprawdopodobniej przez Rosjan. Zapowiadają się zatem badania dość sensacyjne. Zresztą, sensacji w Zakładzie Technik Molekularnych nie brakuje.

Połamaniec był Polakiem

Zakład współpracuje m.in. z archeologami, którym pomaga rozwikłać zagadnienia z przeszłości bardzo odległej. Niedawno na Lubelszczyźnie archeolodzy odkryli cmentarzysko sprzed pięciu tysięcy lat!
Dotychczas sądzono, że początki cywilizacji w tym rejonie Europy są znacznie młodsze. Pięć tysięcy lat temu nawet starożytni Egipcjanie nie budowali jeszcze swoich słynnych piramid.

Odkrycie polskich archeologów jest więc niezwykle ważne dla historii nie tylko Polski, ale i Europy. W dodatku wyraźnie wskazuje, że mamy do czynienia z rozwiniętą kulturą. Świadczą o tym ziemno- drewniano-kamienne konstrukcje, jakie budowali mieszkańcy odkrytej osady. Kim byli ci ludzie? Skąd się wzięli na naszych ziemiach?

- Niedawno badaliśmy szczątki jednego z nich - opowiada profesor Dobosz. - Nazwaliśmy go połamańcem, bo rodzaj obrażeń wskazywał na to, że zmarł na skutek wielu urazów. Zwłoki były ponadto nadpalone. Najprawdopodobniej zginął w pożarze, przygnieciony np. walącą się chatą.
Szczątki były dla genetyków wartościowe, ponieważ groby, w których spoczywały, wyłożone zostały fragmentami wapiennych skał. Ich lekko zasadowy odczyn sprawił, że DNA zachowało się bardzo dobrze, udało się doskonale oznaczyć jego profil.

Nie przeszkodziło w tym także działanie ognia, które - wbrew pozorom - genetykom nie przeszkadza tak bardzo, jak kwas (a na pewnym etapie nawet pomaga, zabezpieczając materiał genetyczny). I co się okazało? Genetycznie połamaniec wygląda jak współczesny Polak. A to prawdziwa naukowa sensacja, przez którą trzeba będzie zweryfikować wiele tez na temat początków europejskiej cywilizacji. Bez znajomości DNA można byłoby najwyżej snuć kolejne hipotezy i spierać się w nieskończoność, która z nich jest prawdziwa.

Teraźniejszość też ważna

Genetyków nie zajmują wyłącznie sprawy związane z zamierzchłą przeszłością. Rozwiązują także bardziej współczesne zagadki, pracując nad terapiami genowymi, a także pomagając policji, prokuraturze i sądom.
Ustalanie ojcostwa, identyfikacja sprawców przestępstw to ich codzienność. Przy dzisiejszych metodach bez trudu można ustalić nie tylko, kto strzelał (odciski palców), z jakiej broni (ekspertyza balistyczna), ale także, kto został postrzelony, jeśli na miejscu przestępstwa znajdzie się tylko pocisk.

- Pocisk wystrzelony z broni palnej jest gorący - tłumaczy profesor. - Jeśli trafi w ciało, zapieka na sobie jego mały fragment, a to już jest depozyt genetyczny, wystarczający do oznaczenia profilu DNA.
Naukowcy z wrocławskiego zakładu ustalają to, co wydaje się niemożliwe do ustalenia. Podczas porachunków mafijnych zabito dwie osoby. Ciała zostały rozpuszczone ługiem w ziemi. Policja przysłała do ekspertyzy 200 kg ziemi. Genetycy zaopatrzyli się w plastikowe sito i cierpliwie ją przesiewali. Było warto. Znaleźli dwa zęby, pociski, kawałek kości. Dla tych naukowców takie pozornie marne skrawki to już kopalnia wiedzy.

Tylko kwas przeszkodą

Wydarzenie, które profesor Dobosz uważa za swoją największą naukową porażkę, dotyczy jednak historii. Wiąże się z kilkoma czaszkami, jakie znajdują się we wrocławskim muzeum Zakładu Medycyny Sądowej. Czaszki przywiózł do muzeum prof. Gerard Buhtz, który nadzorował ekshumację ciał rozstrzelanych w Katyniu polskich oficerów. Choć nie ma pewności, można przypuszczać, że są to szczątki katyńskie, choćby ze względu na charakterystyczne ślady po kuli w potylicy. Za pomocą oznaczenia DNA można by je bez trudu zidentyfikować i przekazać rodzinom do pochówku. Można by, ale nie w tym wypadku. Wrocławscy genetycy ponieśli tu sromotną klęskę, przegrywając z materią.

- Szczątki zostały poddane działaniu kwasu - mówi prof. Dobosz. - Uzyskano w ten sposób doskonale zachowane preparaty, ale DNA jest nie do odtworzenia. Pod względem genetycznym na razie nie jesteśmy w stanie nic stwierdzić.
Czaszki zostaną więc w muzeum, nie trafią do krewnych. Taka porażka była obiektywnie nieunikniona, w każdym razie nie zmieniła poglądu profesora Dobosza na temat fantastycznych perspektyw badań genetycznych.

- Genetyka jest bardzo młodą dziedziną nauki - uważa profesor. - Można powiedzieć, że znajduje się dopiero w okresie prenatalnym. Dopiero kiedy dorośnie, zobaczymy, jakie tkwią w niej możliwości. Z całą pewnością są ogromne, a przyszłość należy do genetyków.

Morze genów

Ile człowiek ma genów?
Tego dokładnie nie wiadomo. Naukowcom udało się dotychczas odkryć ich ok. 25 tysięcy. Szacuje się, że może być jeszcze 5-10 tysięcy więcej.

Kod bez tajemnic

Badania DNA pozwalają określić m.in. płeć, choroby genetyczne, choroby infekcyjne - jeśli infekcja miała miejsce w momencie zgonu, pochodzenie etniczne, pokrewieństwo, podatność na niektóre choroby i działanie wielu leków oraz wrażliwość na działanie czynników zewnętrznych (narkotyków czy azbestu).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto