Elektronarzędzia, sprzęt wędkarski, biżuteria, rowery, zabawki oraz wszelkiego rodzaju elektronika - to przede wszystkim mieszkańcy zastawiają w lombardach w Trzebnicy. Od czasu do czasu, klienci przynoszą także dziwniejsze przedmioty:
- Jeden z klientów zastawił kiedyś w lombardzie, w którym wówczas pracowałem, protezę nogi swojego taty, której zresztą później już nie odebrał, ale to było w Miliczu. Tam są jednak trochę inne klimaty. W Trzebnicy ludzie przynoszą różne rzeczy: od noży, przez czasami nawet brudne, zakamienione czajniki. Najwięcej jest elektroniki, telefonów oraz sprzętu budowlanego -
informuje sprzedawca w Loombardzie.
Czy kryzys cos zmienił?
- Nie widzimy u nas zasadniczej różnicy między tym co było i jest obecnie. Ogólnie można powiedzieć, że przychodzą do nas ludzie którzy nie mają pieniędzy i ci, którzy mają. Jedni zastawiają, a drudzy - kupują. To się nie zmienia. Nie mogę powiedzieć, że koniunktura jest lepsza lub gorsza. Ciągle jest tak samo intensywnie. Często nie ma czasu odebrać telefonu, nie mówiąc już o zjedzeniu posiłku -
ocenia nasz rozmówca.
Na terenie naszego miasta działają obecnie dwa lombardy należące do dwóch konkurujących ze sobą sieci. Na ul. H. Pobożnego znajduje się punkt Loombard, a na ul. Kościelnej - Lombard 66.
Sprawdziliśmy, co obecnie można kupić w obu punktach. Na pewno na brak atrakcyjnego towaru nie można narzekać. Zobaczcie sami. Wystawione przedmioty obejrzycie w galerii zdjęć poniżej:
Zobaczcie gdzie jeszcze kupicie rzeczy używane w Trzebnicy:
Inne polecane artykuły:
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?